Uczestnicy: Bolo, Tadek, Misiu, Tajemnik
Trasa: Jaworzyna - Runek - Bac. nad Wierchomlą - Jaworzyna - Czarny Potok.
Na nocleg zatrzymujemy się ok. 20.00 w Nowej Wsi na stacji benzynowej w Nowej Wsi, w któej są też pokoje gościnne. Restauracja jest właśnie zamykana, ale przynoszą nam do pokoju zupę.
Rankiem ok 9.30 jedziemy do Czarnego Potoku, pod Jaworzyną. Wyjeżdżamy gondolą na szczyt. Misiu i Tajemnik jadą w dół nartostradą, Tadek i Bolo w tym czasie raczą się piwem, winem i miodem w restauracji szczytowej. Po dwu zjazdach ( 12.00 - ustalony czas wyjścia) spotykamy się na współnej degustacji i po godzinie ruszamy na trasę. Na Bukowej ślady rozwidlają się. W lewo odchodzą koleiny po skuterze, w prawo, za znakami, ślady butów. Skręcamy (Tajemnik) w lewo. Burzliwa dyskusja parę godzin później w schronisku nie przyniosła rozstrzygnięcia co do nazwy tego wydarzenia. Do wyboru były: zabłądzenie, zagubienie, zatracenie, zdezorientowanie oraz wykonanie pięknego skrótu. W końcu zjeżdżamy w dolinę potoku Szczawnik i podchodzimy na dużą Polanę Gwiaździstą. Z niej zjeżdżamy do Bacówki nad Wierchomlą. W bacówce nalewka z owoców leśnych po 8zł za 25gram. Jest też gitara o czterech strunach. Imprezę kończy herbata z prądem ale bez herbaty. Na drugi dzień wyruszamy z powrotem, też przez Polanę Gwiaździstą, ale i przez Runek. Nie podchodzimy jednak na szczyt Jaworzyny, lecz zbaczamy do schroniska. Po małym odpoczynku zjeżdżamy/schodzimy 4km drogą do dolnej stacji kolejki. I to już KONIEC
I - 5,9km, 72m II - 8,7km, 296m

POWRóT