Tadel, Jarek, Misiu, Tajemnik
Czwartek.
Około południa meldujemy się w
Gościńcu "Banica",
który znajduje się w górnym końcu byłej wsi. Instalujemy się w pokoju na 2-gim piętrze i wracamy do Małastowa,
do ośrodka narciarskiego. Tam Misiu i Jarek zjazdują, a Tajemnik po pierwszej próbie przenosi się do baru,
gdzie już urzęduje Tadek.
Piątek Pogoda od rana kiepska, ale śniegu w okolicy dużo. W planie mieliśmy dotarcie na Dziamerę i powrót
inną drogą, ale nieprzetarte szlaki (trzech idzie z buta) powodują, że wracamy
tą samą drogą.
Przy szosie do Wołowca jest parking i miejsce na ognisko. Tam zatrzymujemy się by posiedzieć przy ogniu.
Przychodzi także miejscowy
zbieracz chrustu o ksywie "Wojażer".
Zapraszamy go do stołu, Robimy mu miejsce
Między nami, Wspominamy sobie Trudne lata
Mówimy otwarcie Co serdecznie boli
Sobota Do obiadu łazimy bez sensu po szosie tam i z powrotem, a wieczorem urządzamy pijaństwo w jadalni,
dokończone w pokoju.
Niedziela Pada deszcz i wyciąg na Magurę Małastowską nieczynny. Jedziemy do domu.
POWRóT