BACOWANIE VII 16-17 grudzień 2000.
Uczestnicy: Rudy, Tajemnik, Salwa, Bolo, Miherda
Dojazd: do Rzek partnerem.
Trasa: Rzeki - Bieniowe - Przysłop -Borysówka - Przysłop - Gorc - Ustępne - Rzeki.
Zostawiamy samochód na podwórku jednej z chałup przysiółka Rzeki i ruszamy w górę dol. Kamienicy.
Miejsce odejscia ścieżyny na pol. Bieniowe jest bardzo niepozorne, lecz odnajdujemy
je bezbłędnie. Podejście jest strome i zarośnięte. Polana Bieniowe zwana również Bieńkówką
lub Przysłopem Bieńkowskim należała do gminy Zasadne, teraz GPN. Stał tu szałas
Sebastiana Babuszki z Lubomierza. Lustracja szałasów gorczańskich wykonana pod koniec
lat osiemdziesiątych przez Wojciecha Śliwińskiego określa jego stan jako dobry. Na pol.
Przysłop odnajdujemy ścieżkę na pol. Borysówki leżącą nad przysiółkiem Jaszcze Małe.
(Tajemnik z Tadkiem odkryli to miejsce w czasie rekonesansu parę tygodni wcześniej).
Na polanie stoi duży szałas z okapem na dole obora, na wyżce siano. Palimy ognisko pod okapem.
Śpiewamy sentymentalne piosenki. Salwa postanawia rozpirzyć imprezę tradycyjnie, za za pomocą
przerywnika. W użyciu był fragment ballady Wolnej
Grupy Bukowina - BUKOWINA II "Dzień idzie, dzień idzie" ze specjalnym akcentem.
Za każdym razem dostaje w czapę, lecz nic to nie pomaga i w końcu udajemy się na siano.
Rankiem wyruszamy z powrotem na Przysłop i kierujemy się grzbietem w stronę Gorca.
W miejscu, gdzie zaczyna się spiętrzenie Gorca, jest wycięta na drzewie strzałka wskazująca
drogę na polanę Ustupne. Za parę minut jesteśmy na polanie. Na jej końcu odnajdujemy ścieżkę
która, acz bardzo stromo i niewygodnie, sprowadza nas w dolinę Kamienicy.
I to by było na tyle.
POWRóT