BACOWANIE XLIX 9-10.01.2025r.
Uczestnicy: Tadek,Piusiu,P1, S1
Trasa:Lubomierz Przysłop - Podskały - Gorc Troszacki- Stawieniec (nocleg) - dol. Kamienicy - Rzeki
Przedjubileuszowe bacowanie zostało zdominowane przez służby mundurowe. Ponieważ nie czułem się na siłach uczestniczyć (a szkoda, gdyż ostatni raz na Stawieńcu byłem (razem z Tadkiem) w 1986r.), więc starszyznę reprezentował tylko Tadel. Była to mocna reprezentacja. Jak zwykle Tadel włożył w nią dużo serca (oraz wątroby). Ponieważ punktem startowym miał być Przysłop, zaprawa przedstartowa musiała odbyć się w Mszanie. Wybór padł na knajpę Przełęcz przy dworcu, przed remontem często odwiedzaną przez nas. Z dawnej została tylko fasada. W środku wycięto ścianę, położono jasną boazerię, wybudowano bar i wymieniono stoły na stoliki. Jednym słowem syf. Ale piwo dają. Na dworcu autobusowym mały problem. Langowski Investment już odjechał, Didi Trans za godzinę. Wobec tego, za radą miejscowego doradcy o ksywie Stefek załoga dociera na Przysłop taksówką. Z Przysłopu krótkie, ale strome podejście na stokową polanę Jaworzynka. Szałas na niej jak zwykle zamknięty. Odpoczynek na przyzbie z widokiem na Mogielicę i Wielki Wierch. Za Jaworzynką polana Podskały. Szałas, w którym spaliśmy w czasie bac.XVI w 2005r. trzyma się dzielnie. Brakuje tylko sianka. Dalej załoga dzieli się na dwie, a nawet trzy części. O zmierzchu czołowa dwójka melduje się w szałasie na Stawieńcu i rozpala watrę, Piotrek podziwia okoliczności przyrody na Gorcu Troszackim, a Tadek gdzieś się zawieruszył. W ciągu godziny maruderzy dochodzą i rozpoczyna się najprzyjemniejsza część bacowania, czyli rozmowy przy ognisku i trunkach w niektórych kręgach zwana libacją. Smażenie na polu, uczta w szałasie.
Ranek wstaje trochę mglisty. W czasie śniadania z kurtuazyjną wizytą przychodzą strażnicy parkowi, serdecznie witani przez Tadka. Zadają parę pytań, na które otrzymują kilka odpowiedzi. O 11.30 wymarsz. Do dna dol. Kamienicy jest pół godziny, a po 2km od zejścia przystanek przy tzw. papieżówce. Przy niej bałwan ulepiony przez Jana Pawła jeszcze w lipcu 1964r. O 14-tej Przysłop i koniec wycieczki, a o 15-tej uroczyste zakończenie bacowania w "Przełęczy".
To pisałem ja - Tajemnik, ponieważ Tadziu ma problem z trafieniem właściwym palcem we właściwy klawisz, a Piotrek w swojej robocie specjalizuje się w czytaniu, a nie pisaniu.

POWRóT