BACOWANIE XXXXII 7-8 grudzień 2020r.
Uczestnicy: Bolo,Tajemnik,Tadek Trasa: Jurkowski potok-Polany-Kudów
Mimo morderczego COVID'a dojazd wygodny i szybki. Ulubiona taksówka dowozi nas wgłąb doliny Jurkowskiego potoku. Droga, którą mamy iść przypomina raczej suche dno potoku. Wspinamy się po kamieńcach i po kilkuset metrach dochodzimy do polany położonej na stromym stoku i szałasu przy drodze. (Bolesław znikł w oddali). Szałas dość kiepski,a przez polanę nie przechodzi żadna widoczna droga do polany położonej wyżej (cel nr 2). Idziemy więc (T+T) dalej kamienistą drogą, a raczej wąwozem, do miejsca, w którym tarasują ją zwalone drzewa. Porzucamy drogę i przez młody las dostajemy się na stromą grzbietową polanę i szałasu na jej środku. Szałas jest zamknięty od dwudziestu lat (tyle ma jodła zasłaniająca drzwi). Tajemnik otwiera szałas i pali ognisko, Tadek chodzi po lesie i nawołuje Bola. W szałasie jest prycza z kocami w częsci mieszkalnej, mierzwa i nierównosci w częsci bydlęcej i trochę siana na wyżce o zetlałej konstrukcji. O zmierzchu przychodzi Tadek i Bolo. Bolo wyraża swoje obrzydzenie (nie mylić z odżydzeniem ani z obrzezaniem !!!) okolicznościami ewentualnego noclegu. Gasimy więc ognisko i stromo przez las (300m i 60m w pionie) dostajamy się do szałasu, który odwiedziliśmy w 2016r i spaliśmy w 2018r. Palimy i smażymy, a także jemy i Pi-jemy. Spać idziemy głęboką nocą. Rankiem w trakcie śniadania zmieniamy plany. Wracamy w stronę pol. Porębisko, na przełęczy przekraczamy grzbiet i szeroką drogą obchodzimy go w kier. wschodnim. Po kilkuset metrach droga zamienia się w dróżkę, która wkrótce zanika. Obniżamy się przez wertepy, czasem zwierzęcymi ścieżkami, aż znajdujemy wygodną drogę biegnącą po grzbiecie w stronę dol. Kudowskiego potoku. Z lewej strony ukazuje się dróżka, w którą skręcamy i po chwili jesteśmy na dużej stokowej polanie. (cel nr 3). Robimy krótki odpoczynek (jedno piwo), na kontemplację widoku na grzbiet Strzelowskiego, przysiółki Młynnego i Modyń nad Tworogami. Na dole polany jest szałas zamkniemy z jednej strony na kłódkę, a z drugiej na gwóźdź. Od szałasu wracamy do naszej drogi grzbietowej i nią bystro w dół. Po lewej stronie ciągnie się długa polana, na którą w końcu wchodzimy. Z polany widok na Gorc i Tworogi. Stąd już tylko kilka minut na dno doliny Kudowskiego potoku. W wąskiej dolinie nie ma zasięgu, wobec tego walimy asfaltem w stronę centrum z tym, że Tajemnik wali parę km mniej, spokojnie czekając na przyjazd naszej Artystki. I to by było na tyle.

MAPKA.... okoliczne przejscia

POWRóT