BACOWANIE XXXVI 31 grudzień - 1 styczeń 2017.
Uczestnicy: Bolo,Tajemnik
Trasa: Łopuszna - Centyrz - Wysznia - Srokówki - Łopuszna
Ulubioną taksówką dojeżdżamy poza ostatnie zabudowania Średniego Zarębka. Pogoda pochmurna , śniegu 20cm. Idziemy brzegiem urwistego parowu Łopuszanki. Przy drodze dwa szałasy, w tym jeden możliwy do zamieszkania. Wychodzimy na dużą stokową polanę Korkoszową. Przy drodze, pod świerkami stoi mały szałas z piecykiem, a u góry polany dwa, w tym jeden otwarty, z podłogą z desek. Przenosimy się więc do niego i przystępujemy do Imprezy Sylwestrowej. Gotujemy herbatkę, smażymy kotlety i rozpoczynamy konsumpcję. Dzwonimy do wszystkich, aby podzielić się swoją radością. W końcu uwalamy się na podłogę. Ranek wstaje pogodny. Ruszamy drogą przez dalszą część polany, a gdy dochodzi ona do jaru strumyka, przekraczamy go i zakosem, bardzo stromo dostajemy się na brzeg Polany Centyrz. Wiemy, że z Centyrza do Wyszniej prowadzi droga (Bac.X). Powinna się ona zaczynać we wschodnim krańcu polany. Z powodu dużej zapadalności wybieramy jednak drogę do góry, do krańca polany licząc, że w lesie będzie mniej śniegu. Idziemy grzbietem do góry, śniegu rzeczywiście mało. W końcu bojąc się, że dojdziemy na szczyt , zaczynamy trawers bezdrożem. Wreszcie widzimy drogę. Schodzimy na nią i idziemy ostatnie sto metrów do Polany Wyszniej. Droga miejscami zarośnięta kilkuletnimi buczkami. Dalej tradycyjnie przez pol. Kamoniową (z ruinami naszego szałasu) schodzimy do Łopusznej.
P.S. Z Zarębka do Nowego Targu wiózł nas miejscowy, który pozwolił sobie na uwagę, że do chodzenia po górach, trzeba mieć zdrowe nogi. Nie powiedział jednak skąd je wziąć.

POWRóT