BACOWANIE XXXIII 12-13 styczeń 2016. Uczestnicy: Tajemnik, Bolo
Trasa: Mizerna - pol. Kudowska (nocleg) - Jaworzyny Ochotnickie - Kluszkowce - Mizerna . W małym ilościowo, ale za to dobrym jakościowo składzie, znajdujemy się pewnego przedpołudnia w Mizernej wiosce koło Kluszkowiec. Zostawiamy samochód koło kościoła i wdrapujemy się asfaltowym chodnikiem na grzbiet oddzielający Mizerną od Maniów. Chodnik kończy się przy cmentarzu, a nasza nadzieja na drogę grzbietową zgasła jak Franciszek Niedbała 18.09.1985r. R.i.P. Skręcamy na PN ku grzbietowi Lubania i idziemy ugorem pokonując wysokioe miedze. Po 500m do naszego grzbietu dochodzi wygodna droga z Mizernej, a kawałek dalej z Maniów. śniegu ani śladu. Na grzbiecie pastwiska, parę opuszczonych zagród a z tyłu widoki na Tatry. Wchodzimy w stromy las, aby po chwili (1km) obniżyć się na polankę. Jest to ciekawe miejsce, gdyż podchodz± tu obie dolinki (z prawej potok Mizerna, z lewej potok Limierzyska) a grzbiet ma nie więcej niż 5 m wysokości. Dalej już bardzo stromym lasem wychodzimy na polanę Kudowską. Powinniśmy teraz zejść w dół i znaleźć jakś szałas, lecz zaczyna zmierzchać, rozkładamy więc płachtę biwakową i mościmy się pod nią. W nocy budzi nas huk wichru i śnieg na twarzy. Poprawiamy płachtę i śpimy dalej. Rano postanawiamy iść przez Jaworzyny Ochotnickie (1,5km) i schodzić do Kluszkowiec. Tuż za polaną rozpoczyna się śnieg, lecz świeżego jest tylko 10-15cm. Bolo otrzymawszy rozkaz "GOŃ" niknie z oczu, mijając początek drogi do Kluszkowiec. Spotykamy się dopiero przed pierwszymi zabudowaniami tej wsi. Bolo twierdzi, że poleciał zobaczyć co słychać na Lubaniu. Z Kluszkowiec schodzimy do Mizernej i podjeżdżamy do Kluszkowiec do knajpy pod wyciągiem na Wdżar. Tam po dwóch piwach kończymy wycieczkę.

POWRóT