BACOWANIE XXX 17-18 styczeń 2014.
Uczestnicy: Tadek, Jarek, Tajemnik, Bolo
Trasa: Ochotnica Grn kościół - Jez. Zawadowskie - Runek - pol. Jachymówka - dol. potoku Jurkowskiego - Runek - Ochotnica Grn.
O 7.30 wyjazd z Wojkowic . Na pokładzie czwórka, w tym dwóch na balkonie. Cieszymy się z pozyskania Młodego Towarzysza, chociaż Tajemnik
obawia się zdublowania w trakcie podejść. Przez przełęcz Knurowską dojeżdżamy pod kościół w Ochotnicy Górnej.
Tam polecamy samochód Opatrzności i przez kładkę na Ochotnicy przechodzimy w boczną dolinkę potoku Zawadowskiego. Zabiera się z nami młody husky
prawie rasowy. Mijamy wodospad na potoku (podobno 7-metrowy, ale wygląda na cztery) i podchodzimy trawiastym zboczem w kierunku zalesionego grzbietu.
Już w lesie odnajdujemy wygodną drogę (na drzewach znaki ścieżki przyrodniczej), która doprowadza nas nad pustą misę
Jez.Zawadowskiego. Trochę wyżej otoczone lasem jez. Iwanowskie, też suche. Stokowa droga prowadzi na pd-zachód,
a następnie skręca na wschód i łagodnie wyprowadza nas
na grzbiet.
Podchodzimy na Runek i schodzimy w siodło tuż za pol.
Jachymówką leżącą na poł. skłonie grzbietu. Z siodła drogą na północ w dolinę potoku Jurkowskiego.
Wychodzimy z lasu na wielką i stromą polanę stokową. Przy drodze mały szałas, na dnie doliny jeszcze dwa. Ten przy drodze jest najlepszy.
Część mieszkalna wprawdzie zamknięta, lecz obora całkiem, całkiem. Z wyżki zrzucamy trochę siana i mamy super spanie. Rozpalamy ognisko
i pieczemy kiełbaski, a ktoś
o pamięci sięgającej dalej niż pamięć
australijskich aborygenów opowiada
starodawne dzieje i
bohaterski wskrzesza czas. Powoli cały świat nabiera treści i każdy chętnie słucha
tych niezwykłch opowieści. Zaczyna padać deszcz ze śniegiem,
lecz nam to absolutnie nie przeszkadza.
Nocleg jest miękki, zdrowy i pachnący świeżym sianem.
Rano
gotujemy i smażymy. Schodzimy na dno doliny pot. Jurkowskiego, gdzie skręcamy w
lewą boczną dolinkę, licząc że
znajdziemy drogę na grzbiet. Droga jednakże biegnie wzdłuż potoka, a potem
kamieńcami doprowadza nas pod Runek. Wchodzimy na główny grzbiet
(Tajemnik trawersuje jelenimi ścieżkami) i
schodzimy błotnistą drogą w dolinkę pot. Groniowskiego (os. Gronie). Po drodze mijamy
stokową polanę z dwoma szałasami i widokiem na Gorc. Dol. Ochotnicy osiągamy
przy oiedlu Cyganów. Stąd jeszcze 3km asfaltem
do kościoła i samochodu. W połowie drogi wstępujemy do
sklepu na piwo i zostawiamy psa. W knajpie Rumak jakaś świerzopa.
POWRóT