23 maja 2011r. Ponieważ nie możemy z Bolem jechać na dłużej w góry, postanawiamy wpaść choć na jeden dzień w miejsca, w których jeszcze nie byliśmy. Pierwszy wybór padł na dol. Kwaczańską, z powodu pięknego opisu w przewodniku, ale także z powodu ciekawej nazwy. W ogóle w Górach Choczańskich nazwy są piękne: Szip, Hrdosz, Chocz, Czebrat, Pravnacz itp. Tak więc po przejechaniu 200km meldujemy się koło 10.godz. w Kwaczanach na parkingu przed wejściem do Dol. Kwaczańskiej. Dróżka znakowana na czerwono biegnie zboczem (zielono-brązowa). Idziemy nią ok. kilometra, później opuszczamy i schodzimy na dno wąskiej doliny. Idziemy brzegiem Kwaczanki żwirową ścieżką zwaną na mapach starą cestą. Zbocza skaliste. Po 2km dochodzimy do młyna w miejscu zwanym Obłazy. Dolina się wypłaszcza i skręca na EN., my skręcamy na zachód, w dol. Borowianki. obok ujście Raztockego potoku. Jest tu także Raztocky ponor i Raztocky Vodopad. Wychodzimy z doliny i z lasu na podmokły płaskowyż, na którym leży wieś Velke Borove. Nie idziemy do wsi, lecz leśnymi drogami podchodzimy na Ostruky (1084m), wielką polanę pod Prosecznym (1372m). Ponieważ jest już po 15, nie wchodzimy na szczyt, lecz wyraźną ścieżką ruszamy polaną na południe. Po pięciuset metrach ścieżka doprowadza nas na skraj przepaści. Nie dziwi nas to, gdyż miejsce nazywa się Schody. Z niejakim trudem pokonujemy je. Po 3km wychodzimy na otwartą przestrzń. Z widokiem na Kwaczany i Rohacze wędrujemy skrajem lasu. O 17. jesteśmy przy samochodzie.
GOT 20pkt

Powrót